Trochę o mnie


piątek, 11 lipca 2014

"Chcę mieć konia!"

Takie oto zdanie usłyszeli moi najbliżsi po roku intensywnej nauki jazdy konnej. I słyszeli je już każdego dnia, nawet kilkakrotnie. Nie chcę tutaj przytaczać szczegółowo mojej historii, ale chciałabym bliżej przyjrzeć się temu stwierdzeniu i odnieść do niego z perspektywy czasu, jako osoba, która w wieku 11 lat zapragnęła własnego wierzchowca oraz osoba, która teraz pomaga innym zmierzyć się z tą, bądź co bądź, trudną decyzją.
Swoje uwagi kieruję zarówno do zagorzałych miłośników koni, ich właścicieli, jak i rodziców, którzy stają przed dylematem, czy kupić swojemu dziecku konia.

1. Koń to nie rower!
 Banalne stwierdzenie, ale wierzcie mi, że dla wielu "koniarzy" takie ma właśnie znaczenie - "kiedy chcę, to jeżdżę, a kiedy mi się znudzi, koń stoi sobie w boksie". Decyzja o zakupie własnego wierzchowca powinna być solidnie przemyślana i przeanalizowana. W końcu bierze się odpowiedzialność za żywą istotę, która sama nie jest w stanie o siebie zadbać!Koń wymaga codziennej pielęgnacji. I nie chodzi tu tylko o karmienie,ale również o zapewnienie mu odpowiedniej dawki ruchu, wyczyszczenie i zwyczajne obcowanie z nim.Jeżeli nie jesteśmy w stanie sprostać potrzebom naturalnym konia, nie decydujmy się pochopnie na jego posiadanie.
2. Nie tylko miłość...
Jest wiele osób, które kochają konie i potrafią o nie odpowiednio zadbać, rozumiejąc ich potrzeby. Ale są i tacy, którzy myślą, że sama miłość wystarczy.Niestety,nie ma tak pięknie.Świetnie się kocha konie na odległość, często czyjeś. Są przecież takie piękne, milutkie, takie inteligentne i tak wspaniale się na nich jeździ!Kochać konie,to znaczy przejąć za nie także pełną odpowiedzialność.I trzeba być na to naprawdę solidnie przygotowanym. Brutalna prawda-konie wymagają też sporych nakładów finansowych,często nieplanowanych, np. gdy zachorują, doznają urazu itp.Tę kwestię również należy wziąć pod uwagę,rozważając zakup konia.
3.Pensjonat czy u siebie?
Decydując się na zakup konia, należy zapewnić mu dach nad łbem:)Najwygodniejszym rozwiązaniem jest hotelowanie konia w najbliższej lub najlepszej wg nas stajni.Wiele ośrodków jeździeckich oferuje taką możliwość, oczywiście za odpowiednią opłatę miesięczną. Ceny są bardzo zróżnicowane. Zaczynają się najczęściej od 300 zł (rzadkość), poprzez 800 zł, 1000 zł i w górę. Wszytko zleży od warunków pobytowych, lokalizacji ośrodka i jego prestiżu. Niestety, nie zawsze tam, gdzie drożej, jest lepsza opieka. Cena nie zawsze odzwierciedla odpowiednią opiekę nad koniem. Z reguły w miesięczną opłatę wliczony jest pobyt konia w boksie lub na stanowisku, wyżywienie i woda, ściółka, doglądanie zwierzęcia i w razie jakiś problemów natychmiastowe  informowanie o nich właściciela. Wszelka opieka weterynaryjna i kowalska leży już w gestii właściciela konia. Niekiedy bywa też tak, że właściciel sam musi zadbać o wypuszczanie konia na wybieg, o zapewnienie mu ruchu.
Plusem pensjonatu jest to, że na naszego wierzchowca stale ktoś "ma oko", że dostaje posiłki o regularnych porach (tak przynajmniej powinno być), że jest bezpieczny.
Czasem jednak rozważamy myśl, aby mieć konia po prostu u siebie. Jeżeli mieszkamy w domu, mamy stajnię lub jakieś pomieszczenie, które na takową można przerobić, kawałek podwórka, pojawia się pomysł trzymania konia jak najbliżej. No bo przecież skoro mamy warunki, to po co płacić za hotel dla konia? Fakt, można postawić na takie rozwiązanie, ale te warunki jakie mamy, należy dokładnie przeanalizować pod kątem zaspokojenia potrzeb konia. Na co w takim razie należy zwrócić największą uwagę? Poniżej przedstawiam podstawowe warunki, jakie należy spełnić, aby koń był u nas zdrowy i szczęśliwy.
  • Towarzystwo - koń to zwierzę stadne, nie znosi samotności, nie jest do niej przyzwyczajony. Absolutnie nie może stać sam w pustej stajni! Oczywiście najlepszym towarzyszem dla konia jest drugi koń, ale nie zawsze jest to możliwe, dlatego w zastępstwie świetnie spisuje się koza lub owca. Z tymi zwierzakami konie dogadują się najlepiej.
  • Przestronny "pokój" - istotna jest odpowiednia powierzchnia, jaką przeznaczymy dla naszego konia. Idealnym rozwiązaniem jest boks o standardowych wymiarach 3x3m, w którym koń ma pełną swobodę ruchu, może się bezproblemowo przekręcić i położyć. Jeśli takiej możliwości nie mamy, można konia trzymać wiązanego w stanowisku, ale tu trzeba zwrócić szczególną uwagę na długość uwiązu, która absolutnie nie powinna ograniczać konia (dostęp do żłobu, poidła, możliwość położenia się)
  • Wybieg - koń potrzebuje codziennego ruchu, bez względu na pogodę i porę roku.Musimy zapewnić mu możliwość codziennego swobodnego wybiegania się, najlepiej na zielonej trawce, bez wiązania. Powierzchnia wybiegu powinna być na tyle duża, aby koń mógł bezproblemowo poruszać się we wszystkich swoich naturalnych chodach.
  • Codzienna opieka - od poniedziałku do niedzieli, w Boże Narodzenie i w Wielkanoc, w wolny dla nas dzień, czyli bezwzględnie codziennie koń musi być systematycznie i o stałych porach karmiony, pojony i doglądany. Niezwykle ważne są stałe godziny karmienia, bo koń działa wg swego biologicznego zegara i każda zmiana może wywoływać u niego niepokój. Powinien mieć też stały dostęp do wody, najlepszym rozwiązaniem są tu automatyczne poidła, ale gdy takiej możliwości nie ma, musimy pamiętać,aby poić naszego podopiecznego przed i po każdym karmieniu, zwłaszcza po paszach objętościowych (siano, słoma).
  • Okno na świat - nie wolno nam zamykać konia w ciemnej, nieoświetlonej światłem dziennym stajni! Nie dość,że taka praktyka zakłóca zegar biologiczny konia, to również powoduje jego znudzenie, niepokój, strach, a w konsekwencji nawet agresję. Pamiętajmy, że konie nie są z natury agresywne, to tylko nieodpowiednie ich traktowanie i niezrozumienie ich potrzeb ze strony człowieka przyczynia się do agresywnych zachować konia. Poza tym konie uwielbiają rozglądać się dookoła i obserwować, co dzieje się wokół nich-to niezwykle towarzyskie stworzenia:)No i jeszcze kwestia świeżego powietrza - dobra wentylacja stajni, to podstawa, aby nasz koń czuł się dobrze i nie chorował.
  • Czystość - konia, boksu/stanowiska, żłobu, poidła i w końcu całej stajni. Stajnia powinna być nie tylko sprzątana, ale i okresowo dezynfekowana, aby pozbyć się groźnych drobnoustrojów, które świetnie czują się w takich miejscach.
  • Bezpieczeństwo - należy je zapewnić koniowi zarówno w stajni, jak i na wybiegu. Wiadomo, że nie unikniemy drobnych skaleczeń czy urazów, ale prawdopodobieństwo ich wystąpienia należy minimalizować poprzez wyeliminowanie potencjalnych zagrożeń, np. ostre krawędzie desek, wystające gwoździe, wolne przestrzenie, w które konie mogą wtykać nogi, niebezpieczne przedmioty na wybiegu (szklane butelki, jakieś druty, wystające pnie drzew itp.)
4. Opieka weterynaryjna i kowalska.
Konie z reguły cechują się dużą odpornością organizmu. Dobrze traktowane, bytujące w odpowiednich warunkach, odpowiedni karmione, rzadko kiedy chorują. Niestety, kiedy jednak choroba dopadnie konia, zwierzę mocno cierpi. Dlatego też niezbędna jest profilaktyka, bo przecież zawsze lepiej zapobiegać, niż leczyć. Decydując się na zakup konia, powinniśmy niezwłocznie wybrać dla niego jak najlepszą opiekę weterynaryjną. I pamiętajmy o tym, że konia nie da się zaprowadzić do weterynarza, ale to weterynarz przybywa na miejsce, w którym stacjonuje koń. Należy zatem brać pod uwagę mobilność potencjalnego lekarza weterynarii.
Kiedy potrzebny jest weterynarz?
Przynajmniej 2 razy w roku powinniśmy zadbać o to, aby naszego wierzchowca zobaczył lekarz i fachowym okiem skontrolował jego bieżący stan zdrowia i kondycję. Tak się dzieje, jeśli koń jest zdrowy i nic mu nie dolega. Zdarza się jednak, że wizyta weterynarza jest potrzebna w awaryjnej, nagłej sytuacji, kiedy tylko obserwujemy, że z naszym koniem dzieje się coś niedobrego (np. tzw. kolka) lub kiedy doszło do urazu, z którym nie jesteśmy sobie w stanie poradzić samodzielnie (np. głębokie zranienie, niewiadomego pochodzenia kulawizna).
Jaka profilaktyka?
Obowiązkiem każdego właściciela konia jest zadbanie o systematyczne szczepienia, odrobaczanie wierzchowca oraz korekcję kopyt. Podstawowym szczepieniem jest szczepionka przeciwko tężcowi i grypie. Jeśli nasz koń często podróżuje (np. zawody sportowe) i ma kontakt z obcymi końmi, takie szczepienia należy stosować 2 razy w roku. W przypadku, gdy trzymamy wierzchowca w jednej stajni, nie zmieniamy jego towarzyszy, nie podróżujemy z nim do innych ośrodków jeździeckich, wystarczy zastosować takie szczepienie 1 raz w roku. Częściej natomiast należy konia odrobaczać. Takie naprawdę minimum, to odrobaczanie 2 razy w roku, z reguły przed sezonem pastwiskowym i po nim. Warto jednak zastosować także odrobaczanie w trakcie sezonu pastwiskowego, czyli latem. Ważna jest również systematyczna korekcja kopyt. I tu potrzebny jest dobry fachowiec - kowal. Podstawowym sposobem korekcji kopyt jest samo ich obcinanie (struganie). Niekiedy koń wymaga jednak założenia podków, czy to ze względów zdrowotnych, czy wymogów sportowych. Istotne jest pilnowanie terminów takiej pielęgnacji kopyt. Z reguły przyjmuje się, aby kopyta były obcinane co 6-8 tygodni. W rzeczywistości niekiedy można przedłużyć ten termin, ale tylko wtedy, gdy koń nie chodzi w podkowach. Konie podkute muszę być bezwzględnie rozkuwane w tym terminie! Kopyta są jak paznokcie - rosną i kiedy stają się zbyt długie, przeszkadzają, a podkowa staje się po prostu za mała. W przypadku koni niepodkutych termin ten jest bardziej elastyczny, ponieważ kopyto ulega naturalnemu ścieraniu w wyniku chodzenia. Im więcej koń chodzi, tym silniej ściera kopyta, a zatem wolniej ono narasta, przez co wydłuża się czas pomiędzy jedną a drugą wizytą kowala.
5.Czas dla konia.
Karmienie, czyszczenie, sprzątanie, jeżdżenie - to wszystko wymaga czasu. Decydując się na własnego konia, należy dokładnie rozważyć tę kwestię . Idealnie jest, jeśli można z koniem spędzać czas codziennie i w spokoju, bez pośpiechu. Jeśli chcemy mieć w koniu prawdziwego przyjaciela, zdobyć jego zaufanie, przywiązanie i miłość, należy z nim obcować najlepiej każdego dnia. Nie ma innego sposobu na zaprzyjaźnienie się z koniem i dobre jego poznanie, jak tylko wspólnie spędzany czas. Nie chodzi tu tylko o samą jazdę, czy pielęgnację konia, ale o przebywanie z nim w stajni, na wybiegu, o obserwację końskiego języka ciała i nauczenie się tego języka. Tylko wtedy możliwa jest wzajemna harmonia pomiędzy człowiekiem a koniem.

Koń to zwierzę wymagające, ale i pełne oddania. Jeśli tylko będzie dobrze traktowany i rozumiany, da każdemu wiele radości, dostarczy wielu wzruszeń i niezapomnianych chwil! :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz